Wersja anglojęzyczna wpisu:
https://healthytreatment.org/2022/01/25/effective-remedy-for-restless-leg-syndrome/
Czasem trafiam na badanie, które jest dla mnie kompletnym zaskoczeniem. Tak było w tym wypadku. Bo jak to możliwe, żeby zespół niespokojnych nóg (RLS) był wywołany niedoborem… potasu?
Na początek warto napisać, czym jest RLS, część osób sama sobie to diagnozuje, część dostaje błędne diagnozy od lekarza, a inni po prostu nie wierzą w jego istnienie. Wbrew powszechnej, błędnej opinii, nie jest to sytuacja, gdy nogami poruszamy na przykład przed snem. W zespole mamy bardzo, ale to bardzo nieprzyjemne odczucie gdzieś w okolicach łydek. Ciężko to opisać, jest to coś podobnego do swędzenia, nieznośne uczucie, które jest wewnątrz ciała. Ktoś, kto to poczuł, nie pomyli go z niczym innym, ale jeśli ktoś nie doświadczył, nie da się tego wyjaśnić.
Jeśli czujecie, zwłaszcza w nocy przed snem, że z łydkami jest coś nie tak, trochę jakby swędziało gdzieś w środku, trochę jakby się dusiły, przez co po prostu nie jesteście w stanie zasnąć, nie da się tego w żaden sposób zignorować, to będzie to. Wracamy do opisu próby klinicznej:
https://medcraveonline.com/PPIJ/use-of-potassium-citrate-in-restless-leg-syndrome-rls.html
Badanie nie dotyczyło dużej grupy pacjentów, bo zaledwie 68. Wątpliwości budzi też miejsce, gdzie odbywała się próba kliniczna – ktoś w ogóle kontroluje, co się dzieje w Bangladeszu? Mogli napisać, że po potasie ludzie potrafią lewitować i nikt tego nie zweryfikuje.
Nie zmienia to faktu, że suplementacja cytrynianem potasu, w dawce odrobinę powyżej 1 grama, wyleczyła KAŻDEGO pacjenta. Zespół to, jak sama nazwa wskazuje, zbiór wielu różnych elementów, które w efekcie dają paskudne objawy. W dużym skrócie, dochodzi do zaburzenia metabolizmu dopaminy, jest jej zbyt mało, czy raczej nie jest odpowiednio wykorzystywana. Ma to duży związek z niedoborem żelaza, koniecznego do jej przemian w organizmie, a także ze stresem oksydacyjnym, wynikającym z niskiego poziomu selenu i witaminy E.
Ale wszystkie badania, dotyczące innych suplementów, pozwalały wyleczyć tylko część pacjentów. Co oznacza, że owszem, niski poziom na przykład żelaza może zwiększać ryzyko choroby, ale są ludzie z anemią i bez zespołu, są też tacy, którzy go mają pomimo tego, że są tym żelazem wręcz zatruci.
Z potasem jest inaczej. Wyleczył każdego z pacjentów. Oznacza to, że po pierwsze, każdy cierpiący na RLS ma niedobór potasu, który musi wyleczyć, jeśli nie chce innych, poważniejszych chorób, po drugie jest on czynnikiem niezbędnym, bez tego niedoboru choroba nie ma szans się rozwinąć.
Dlaczego wynik badania tak mnie zdziwił? Sam mam z tym problemy, a jestem ostatnią osobą, którą podejrzewałbym o niedobór potasu w diecie! Przez cały ten czas byłem w błędzie, sądząc, że spożywam go dostatecznie dużo? Może to kwestia czegoś innego, na przykład niskiego poziomu magnezu, co utrudniałoby magazynowanie tego pierwiastka?
Kilka uwag.
Po pierwsze, naukowcy co prawda uważają, że pomaga potas, ale zastosowano tam cytrynian, co oznacza, że pacjenci dostawali też sól kwasu cytrynowego. Osobom nie obytym z chemią wyjaśniam, że sole z reguły działają tak samo w zakresie tego, z czego się składają. Czyli jeśli chcemy uzupełnić potas, nie ma najmniejszego znaczenia, czy weźmiemy cytrynian, czy chlorek potasu, czy nawet azotan (który byłby szkodliwy, ale z innego powodu). Podobnie cyjanek potasu jest tak samo zabójczy, jak cyjanek sodu. Dwie składowe soli trzeba oceniać oddzielnie. Każdy cytrynian zadziała tak samo, jeśli chodzi o dostarczanie do organizmu soli kwasu cytrynowego, każda sól mająca w nazwie „…potasu” tak samo uzupełni ten pierwiastek. Są od tej reguły wyjątki, ale nieliczne i bez znaczenia dla tego wpisu.
Innymi słowy, suplementując cytrynian magnezu i chlorek potasu odniesiemy identyczny skutek, jakbyśmy brali cytrynian potasu i chlorek magnezu.
Kwas cytrynowy nie jest obojętny dla organizmu, jest bardzo silnie działającym suplementem. W badaniach bardzo wyraźnie poprawiał koncentrację i zmniejszał odczucie zmęczenia:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2243251/
Jest więc możliwe, że to nie potas jest tym „cudownym lekiem”, ale właśnie kwas cytrynowy, czy raczej jego sól, co w tym wypadku jest tym samym. Nie ma to jednak większego znaczenia dla osób, które chcą na sobie eksperymentować z suplementacją, jako że spożywczy cytrynian potasu można bez problemu kupić za grosze, jest on też najlepszym chyba suplementem potasu jaki jest dostępny. Na korzyść pierwiastka przemawia to, że spróbowałem pić chlorek potasu, który stoi w szafie od niepamiętnych czasów i zdaje się, że działa.
Druga sprawa, bezpieczeństwo. Potas jako taki jest całkowicie bezpieczny, dawka jaką dostawali pacjenci jest w dosłownie jednym małym bananie. Niemniej chroniczne stosowanie nawet tak małych dawek może być niebezpieczne dla osób ze skrajną niewydolnością nerek, powinno się to konsultować z lekarzem. Ale lepiej nie wspominać mu o suplementach, bo polski lekarz potrafi małpiego rozumu dostać na sam dźwięk tego słowa, tylko zapytać, czy można jeść dodatkowo 1 banana dziennie, „bo słyszałem panie doktorze, że one zawierają dużo potasu”. Dotyczy to tylko osób, które są na skraju śmierci z powodu niewydolności nerek, na przykład muszą robić sobie dializy żeby przeżyć, nie zawracajcie lekarzom d… głowy pytaniem, czy możecie zjeść banana, jeśli nie macie takich problemów.
Dawka. Zastosowano odpowiednik 380 mg potasu, ale teoretycznie, podkreślam: teoretycznie, nawet dawka 20 razy wyższa jest całkowicie bezpieczna. Rekomendowane spożycie to nawet 4500 mg dla ważącego 90 kg mężczyzny, podczas gdy przeciętna osoba spożywa 2000 mg, co oznacza, że dla cięższych mężczyzn dopiero dawka pięciokrotnie wyższa, niż zastosowana przez naukowców w badaniu, doprowadzi do tego, że będą oni w sumie spożywać tyle, ile zalecają dietetycy. Przeciętny mieszkaniec Polski biorąc dokładnie taką dawkę, jaką zastosowali naukowcy, dalej nie spożywałby rekomendowanej dziennej ilości tego pierwiastka.
Potas niesie ze sobą bardzo wiele korzyści zdrowotnych. Ciężko jednak o jednoznaczne dowody, bo nie bada się go, nie można go opatentować, więc nikt nie wyda grubych milionów na próby kliniczne. Jedynie w takich Bangladeszach mają gdzieś to, że mogą odkryć lek nie przynoszący zysku koncernom, mogą też prowadzić badania bez procedur stosowanych w reszcie świata, a więc niekiedy dosłownie tysiące razy taniej.
Wiadomo, że wysokie spożycie potasu wiąże się z dużo niższym ryzykiem udaru. Jest podejrzenie, że to właśnie ten niedobór stoi za plagą chorób nowotworowych. Co wiemy na pewno, suplementacja jest bardzo skutecznym lekiem na nadciśnienie. Wstępne badania sugerują też jego rolę w powstrzymywaniu cukrzycy, zresztą osoby z tym schorzeniem mają z reguły silny niedobór. To samo dotyczy pacjentów z depresją czy z nerwicami, dla nich może to być wręcz doskonałe lekarstwo.
Niski poziom potasu może wskazywać na niedobór magnezu, ten drugi pierwiastek jest niezbędny do tego, by prawidłowo przebiegały procesy magazynowania i wykorzystywania go w organizmie. Wtedy nawet pomimo całkiem dobrej diety można mieć niedobór. Pytanie, skąd niedobór magnezu, jeśli ktoś ma dobrą dietę? Niski poziom witaminy D3 znacznie utrudnia przyswajanie i wykorzystywanie magnezu, a jej z dietą nie dostarczymy, trzeba czasem wyjść na słońce.
Podsumowując, naprawdę warto spróbować, w najgorszym razie po prostu będziemy dużo zdrowsi i spadnie ryzyko wielu śmiertelnie groźnych chorób. Spożywczy cytrynian potasu kosztuje na allegro jakieś grosze, podobnie za niewielkie pieniądze można kupić wagę pozwalającą sprawdzić, ile to będzie 1 gram.
W badaniu stosowano dawkę 1 grama cytrynianu, co odpowiada 380 mg potasu. Sugerowałbym wyższą. Rekomendowane dzienne spożycie to 4500 mg, jemy go zbyt mało i bardzo prawdopodobne, że dopiero dawki nawet 5 gramów cytrynianu doprowadzą do tego, że będziemy mieć jego optymalną dawkę w diecie. Nie wiadomo jednak, czy takie dawki kwasu cytrynowego będą całkowicie obojętne dla zdrowia. 2-3 gramy cytrynianu, rozbite na 2 porcje w ciągu dnia (czyli np 1 gram rano, 1 gram wieczorem) wydaje się optymalne pod kątem bilansu zysków i możliwych strat.
Polecam zerknąć do wpisu o potasie w nerwicach, gdzie szerzej opisałem ewentualne zagrożenia związane z suplementacją większymi dawkami:
https://naturalneleczenie.com.pl/2021/11/03/potas-w-nerwicach/